Cześć. Jestem Bartek i mieszkam w Toruniu.

Mam 16 lat i uczę się w III LO w moim mieście. Mam dość nietypową pasję. Nazwałem ją nietypową, ponieważ ludzie, którzy nie grywają w FPS'y takie jak CS:GO czy COD, raczej nie słyszeli o czymś takim jak nóż motylkowy. Chociaż ci, którzy wiedzą czym jest nóż motylkowy, jak powie im się słowo "balisong" to zazwyczaj też głupieją. Zacząłem interesować się "machaniem balkiem" właśnie dzięki grze CS:GO, w której spędziłem spory kawał czasu. Były tam właśnie te noże. Poza tym, że można było takim nożem zabijać, po przeniesieniu takiego noża w rzeczywisty świat, okazuje się, że można z nim robić naprawdę ciekawe rzeczy. Zaczęło się od oglądania różnych filmów, różnych ludzi na youtubie, co robią z owym balisongiem. Zainteresowało mnie to na tyle, że postanowiłem poczytać jaki tani nóż na początek byłby najlepszy i kupić sobie jeden. było to około półtora roku temu. Oglądałem poradniki w sieci i uczyłem się podstawowych trików. Ludzie jak widzą to po raz pierwszy często pytają czy się pociąłem podczas nauki. Podczas nauki nie da się nie pociąć. Jedynie jeśli jest się już doświadczonym, jednak przy nauce każdego nowego triku zazwyczaj to kończy się na plastrach. To, że trzeba cały czas uważać żeby się nie zaciąć, daje temu sportu tą magiczną adrenalinę, którą uwielbiam. W niektórych państwach ten nóż jest nielegalny, jednak na szczęście w Polsce można takiego balisonga posiadać. Odbiegłem troszkę od tematu. Wrócę do mojej przygody z balkami. Półtora roku temu kupiłem sobie czarnego albainoxa za około 50zł. Nóż sprawował się naprawdę dobrze jak na swoją niską cenę, jednak jakbym miał wybierać jeszcze raz, wybrał bym inny nóż. O tym będę pisał w innych postach. Wbrew pozorom machanie takim balkiem nie jest aż tak trudne jak może wyglądać. Podstawowego "Basic Verticala" czyli najprostszy trik jaki można zrobić tym nożem, w przeciągu kilku, kilkunastu minut nauczy się prawie każdy. ja po kilku dniach nauczyłem się basic verticala, horizontala, zen rollovera, basic aeriala i jeszcze kilka innych rzeczy, które mogą już zaskoczyć tym, jak efektownie wyglądają. Machałem tak przez około miesiąc, po czym nóż odłożyłem do szuflady i leżał tam do września 2016 roku, czyli do niedawna. Wróciła mi "zajawka na machanie" i po kilku tygodniach przypominania sobie trików i nauki nowych, postanowiłem kupić moje nowe cudeńko - tęczowego M-Tech twista za 121 zł. Cena nie wydaje się dużo większa 50 a 120 zł, jednak jakościowo różnią

się sporo. Nie wspomnę o benchmade'ach, które są niebem w dłoni i różnią się kosmicznie od wszystkich innych noży, ale zaczynają się od 900zł w górę (po prawo widać benchmade 42 ~ 1000zł). Jak już wspominałem od jakiegoś czasu znowu kręcę balkami. Ten blog będzie poświęcony właśnie nim. Będę opisywał tutaj jak robić jakie triki, jak dobrać odpowiedni nóż dla siebie i wiele innych.